sobota, 28 lipca 2012

Wyjście ze szpitala już bez wejścia centralnego

.... Natalka otworzyła dzisiaj oczy o równej 8 , mamo ja już naprawdę nie mam wejścia , po co mi ten duzy plaster na szyji jak ja będę wyglądała jutro w sukience ..... Odpowiedziałam PRZEPIĘKNIE !!! .... Zapytała z uśmiechem - naprawdę ???- i mocno mnie przytulila.... O godzinie 10 byliśmy już w domu zostawiam ja z babcia i ciocia i pojechałam do pracy i dograc wszystkie szczegóły odnośnie jutrzejszego urodzinowego dnia mojej ukochanej , najukochanszej gwiazdeczki!!!!! Jeśli to czytacie to proszę trzymajcie kciuki aby udało mi sie sprawić aby ten jutrzejszy dzień był dla mojej córci najwspanialszym w życiu , taka nagroda za wszystkie jej cierpienia .... ja sama mam dla niej już kilka prezentów , ale ten który ja najbardziej ucieszy to dostanie nieco pózniej , już jej o tym zreszta powiedziałam . Ostatnio naprawialam samochód przesympatycznemu Panu samochód jak sie okazało jest zawodowym projektantem razem z Natalka stworzą suknie jej Marzen . Trzymajcie kciuki aby udało mi sie stanąć na wysokości zadania i żeby wszystko sie udalo!!!

1 komentarz: