czwartek, 19 lipca 2012

19.07.2012

....nerwy robią swoje do poniedziałku jeszcze trochę a ja już przeżywam punkcje która nas czeka . To będzie początek tygodnia , a w piątek upragnione wyciągnięcie wejścia z jednej strony radość i długo wyczekiwany dzień a z drugiej strony ogromne obawy i nerwy nie tylko związane z samym zabiegiem operacyjnym... Tego strachu i obaw jest duzo wiecej.... w niedziele szóste urodziny mojej gwiazdeczki. W tym wszystkim najbardziej boje sie ze te urodziny nie będą takie jak by ona chciała przez chorobę straciła kontakt z duża ilością dzieci jej koledzy z przedszkola już tam nie chodzą , czasami chce mi sie krzyczeć jak na głupich pileczkach dzieci uciekają przed Natalka lub sie z niej śmieją .... Powoduje to u niej strach przed zawieraniem nowych znajomosci ...tylko w szpitalu czuje sie pewnie. Tak bardzo ja kocham , tak bardzo chciałabym by miała wszystko i czuła sie swobodnie w każdym towarzystwie . To mądra dziewczynka , ale za duzo na nią spadło jak na te sześć lat , dzieciństwo sie kończy zaczyna szkoła i powoli życie mam wrażenie ze nie było to najlepsze dzieciństwo , nie takie jakie chciałam żeby miała :((

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz