czwartek, 7 czerwca 2012

Kolejny dzień na jedynce

Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego jak duzo szczęścia miałam ze natalka zachorowała w listopadzie a nie teraz , ze mogłam przez ten koszmar przechodzić z ludźmi takimi jak Ola, Marek, Ewa, Iwona , Madzia , Agata , Tomek, Elwira i wiele innych , którzy potrafili myśleć nie tylko o sobie i swoich dzieciach, ze udało nam sie być dla siebie przyjacilmi i wsparciem bo przecież raz było lepiej raz gorzej . Potrafiliśmy w grupie dbać o dyżury , porządek w kuchni, o to by zrobić składkę na zakupy i same zakupy ...... Szkoda ze nie mogę tu pokazac zdjęcia jedzenia które powyciagalam z lodówek z naszej szpitalnej kuchni wszystko zaplesniale , przeterminowane , zepsute , nie pochowane do pojemników nie popodpisywane- KOSZMAR!!!! Co prawda dziś prawdopodobnie ostatnia moja noc na tym oddziale ale jutro rano robię zebranie na którym jasno określe warunki jakie powinny panować na tym oddziale... Nie wyobrażam sobie co by sie stało gdyby tej kuchni tu nie było , nawet herbaty nie byłoby gdzie zrobić a co dopiero przygotowywać posiłków dla dzieci Może jak jutro stanowczo przedstawię to co mam do powiedzenia znajdzie sie ktoś kto tego przypilnuje i przekaże następnym tzw nowym rodzicom OBY BO SZKODA PRACY RODZCOW KTÓRZY BYLI PRZED NAMI.... Natalka miała tylko wczoraj ta zakichana gorączkę tak jakby po złości , nic wiecej sie nie stało i dziś tez już jej nie miała , ale chemi nie dostaliśmy jak to powiedziała pani doktor Dyżurna " lezycie, a jutro inne doktory bedą sobie decydować " , ale uzyskałam tez od niej informacje ze mamy 3500 tys lekocytow i 70 tys płytek próby nawet nawet więc jeśli wszystko do jutra będzie dobrze to albo dostaniemy ostatnie Arc albo już nie tak czy inaczej powinnismy pójść do domu kończąc leczenie dożylne.

3 komentarze:

  1. No cóż jest wiele ludzi tzw brudasow ale chodowanie penicyliny na żarciu w szpitalnej lodówce na takim oddziale to faktycznie dramat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisałam dziś regulamin i przykleilam na ścianę ale nie wydaje mi sie żeby to pomogło ... Zepsute jedzenie leży w kuchni na blacie i nie ma chętnych do tego by to wyrzucić ... Przykre

    OdpowiedzUsuń
  3. MOZE napisz co dzieciom grozi, jak niechlujstwo dorosłych moze im zaszkodzic...

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń