czwartek, 2 sierpnia 2012

2.08.2012 , takie tam

Połowa posta napisana przed sprzeczka z Mariuszem o przesikana pieluche Huberta :).... rano jadę z Natalka na zmianę opatrunku , to już ostatni opatrunek.... nie zagladalam pod gazik ale Natalka mówiła ze nie najgorzej to wyglada . W zasadzie to szpital będziemy odwiedzać tylko na punkcje, zostały już trzy , i po receptę na Chemie . Powoli zaczyna do mnie docierać ze najgorsze jest już za nami. Dzisiaj Natalka była zrobić sobie zdjęcie do paszportu , trochę sie martwiła ze nie wyjdzie za dobrze bo bez nakrycia na głowie , ale jak już zrobiła zdjęcie , mimo ze z krociutkimi włosami widać od razu ze to uśmiechnięta od ucha do ucha dziewczynka. Bardzo ładnie wyszła , jej skóra nabiera powoli barwy zdrowego dziecka, słoneczko delikatnie razem z wiaterkiem pozostawia delikatnie brązowa barwę. Od kiedy Natalce wyciągnięto wejście centralne widać , ze znowu zaczęły cieszyć ja zwykle codzienne rzeczy, częściej znajduje siły na wyjścia na spacery i szaleństwa z braciszkiem . Uwielbiam na nią patrzeć jak opiekuje sie Hubercikiem i tłumaczy mu jak ma coś zrobić lub czego mu nie wolno:):):... jak przytulaja sie i całuja.                                                         Jeśli chodzi o mnie i Mariusza to są lepsze dni i gorsze...tak prawdę mówiąc nie zwracam już uwagi na jego prowokacje , wytyczylam sobie cele i czy z nim czy sama zrealizuje je na pewno. W pewnym momencie życia zdajesz sobie sprawe z tego co jest ważne a co mniej...czy tworzymy udany związek - nie wiem , raczej nie . Nie jest tez najgorszy to wiem na pewno. Sprzeczamy sie o pierdoly  i coraz wiecej rzeczy mi u niego przeszkadza a mimo to nie daje znać po sobie ... dla świętego spokoju . Zarzuca mi wiele sam nie widzi swoich błędów a nawet często zdarza sie ze próbuje wmówić mi ze przyczyniłam sie do " winy" Koniec z tym to wiem na pewno , choroba Natalki wiele mi uświadomiła i widzę to czego nie widziałam wcześniej .... Nie jestem taka jak kiedyś .  Czas na zmiany , jeśli zacznę od siebie będę wiedziała na czym stoję .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz