....a tak poważnie mówiąc to miałam przeczucie ,że dziś (tj.w piątek)nie wyjdziemy więc może łatwiej jest mi to przeboleć.Podobno w szpitalu mamy być do jutra ,ale po ostatnim wydłużonym pobycie nie nastawiam się za bardzo bo znowu z soboty zrobi się poniedziałek .Natalka przyszła z super wartościami w poniedzialek do szpitala i z próbami wątrobowymi w porządku, na własną odpowiedzialność dawałam jej codziennie sylimarol i chyba pomogło bo owszem ma podwyższone próby wątrobowe teraz po chemii ,ale nie tak jak ostatnio.
We wtorek miała punkcję ,popłakałam się na widok tego jak moja córeczka pod wpływem morfiny zwija się do pozycji kłębka i czeka ,aż Pani doktor wbije jej igłę w kręgosłup.Okropności, ale na szczęście nie trwa to zbyt długo i zaraz byłam już znowu kolo mojego dziecka. Była spokojniej sza bo nie dostała dormikum tylko samą morfinę i bardzo grzecznie przeleżała cztery godziny po punkcji , a od 17 przespała do środy do samiutkiego rana:)....
Przez cały tydzień bardzo dobrze wyglądała i dobrze się czuła, tą chemie dobrze przyjmuje i nie ma ,żadnych problemów z tym żeby była osłabiona czy brało ją na wymioty, apetyt ma normalny więc nie spada z wagi i nie wylatują jej włosy co oczywiście jest dla niej nadal najważniejsze.....wszystko idzie zbyt łatwo jeśli chodzi o leczenie Natalki i dlatego niektórzy rodzice innych dzieci krzywo na mnie patrzą.
Jeśli chodzi o mnie to jestem trochę przemęczona , ta pogoda ,którą ostatnio mamy za oknami sprawia ,że nie chce mi się wogole nic robić, ale niestety nie da się tak porostu nie robić.
Rano miałam dziwny telefon od pracownika ,którego zwolniłam dyscyplinarnie za alkohol, kradzież i narkotyki. Idiota zadzwonił do mnie z informacją ,że jest w posiadaniu dysku przenośnego na ,którym są jakieś firmowe informacje żąda ode mnie pieniędzy w zamian za zwrot....chyba oszalał.
Co to tematu Mariusza to stara się chłopak , chyba dotarło do niego to, że nie żartuje. Ważne ,że nie kłóciliśmy się w tym tygodniu i przez to udało się załatwić nam pewne sprawy w miarę sprawnie, ale między mną a nim nie ma zmian , rozmawianie między sobą to rozmawianie , a bycie byciem, jak narazie nie chcę od niego niczego więcej niż te rozmowy.....odpoczywam i jak narazie mi taki stan rzeczy pasuje, a co będzie to się jeszcze okaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz