środa, 19 czerwca 2013

Ciężki dzien

... Dzis ciężki dla mnie dzien .... pogrzeb sąsiadki Eli , 31 lat osierocila dwójkę dzieci w wieku 7 i 5 lat. Długo sie leczyła i niestety walkę ta przegrała ... Elu spoczywaj w spokoju i czuwaj nad swoimi dziećmi. Dzis tez mija rok od tego jak odeszła Sandrusia . Bardzo chciałam dzis byc z Agata na mszy , jednak nie udało mi sie dojechać ... Cieżko znieść mi każda kolejna tragedie osób mi bliskich , nic nie jest juz takie jak dawniej i choć mocniej czuje , bardziej doceniam wiecej tych upadków i tragedii niz dobra i szczęścia . Wsród ludzi których znam znów nowe przypadki zachorowań czy nawrotow . Pytam co sie dzieje??? Zna ktoś odpowiedz , dlaczego ???? ....Sandrusiu kochanie opiekuj sie mamusia i daj jej sile by nauczyła sie żyć. Łzy płynął mi po policzkach ze spotkała was tak wielka niesprawiedliwość , ze te cholerne choroby wogole istnieją ! Pamietam dobrze twój głos i Smiech kiedy jadlas ziemniaczki w szpitalu , słyszę twój płacz z tej nocy kiedy Twój stan sie pogorszył , jak mamusia robiła wszystko co tylko w jej siłach by było ci lepiej , byś nie cierpiala .... pamietam dzien pogrzebu ...to słoneczko i wiatr kiedy nabieralam sił by wejść na cmentarz i przenikliwy płacz Twojej mamy , rodziny ... płacz wszystkich , którzy byli cię odprowadzić w ta ostatnia drogę ... drogę do nieba. Sandrusiu nie zapomniałam , dlatego wiem jak cieżko Twojej mamusi dalej żyć .... daj jej sile!

1 komentarz:

  1. nikt chyba nie zna na to odpowiedzi.. mnie przynajmniej nie przekonują żadne tłumaczenia typu "Bóg tak chciał" itd, bo nie wiem jak można chcieć czyjegoś cierpienia i rozpaczy :(
    Bardzo smutny post, bardzo :( Nie wyobrażam sobie, że musiałabym pozostawić swoje tak maleńkie dzieci i nie wyobrażam sobie jak muszą się czuć takie osierocone dzieciaczki, koszmarne :(
    A Sandrusia.. cóż tu rzec, czytałam co napisała Agata i łzy same płynęły - jeden wielki BÓL :(

    OdpowiedzUsuń