czwartek, 20 czerwca 2013

Mój 116 post

... dzis przeczytałam dwa posty na rożnych blogach które śledzę ... jeden z nich przepełniony bólem po stracie , złamanym sercem matki ktorej zabrano ukochana córkę .... drugi prze zabawny , radosny .... A gdzie ja w tym wszystkim ???, ... gdzieś po środku uwięziona i bezsilna , nie mająca wpływu na to co złe nas spotyka , miedzy tym co dobre z czego beztrosko nie da sie juz cieszyć .... Wróciłam dzis do swoich pierwszych wpisów i zastanawiam sie czy kiedyś moja Corka znajdzie czas i checi do tej lektury oraz czy zrozumie o co walczę i dlaczego właśnie taka jestem... nie wiem, dzis juz nic naprawdę nie wiem. Moze przecież zdarzyć sie tez i tak ze nie będzie chciała tego czytać i co wtedy czy cos to zmieni miedzy nami ... lub w jej życiu ... a moze przeczyta, tylko nie wiem czy dzis nadal chce by czytała zwłaszcza te smutne rzeczy odbierając jej możliwość beztroskiego szczęścia , które nadal ma przed sobą .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz