środa, 24 kwietnia 2013

Chciałabym mieć czarodziejska moc by zło zniknęło.... mówię tu o chorobach i cierpieniach , o borykaniu sie z rzeczywistością , ktora z dnia na dzien jest coraz trudniejsza do przetrwania w godnych warunkach. Nigdy nie sądziłam ze spotka mnie tak silna depresja, robienie dobrej miny do wszystkiego sprawia mi coraz większe problemy.... Czuje jak stacza mnie to na dno, nigdy nikomu zle nie zyczylam nawet w myślach a dzis to zrobiłam... coraz częściej przeplakuje wieczory bo zrobiłam głupotę gdzieś kiedyś tam w przeszłości . Zastanawiam sie jakby wyglądało nasze życie gdybyśmy choć czasem kogoś posłuchali i gdybyśmy uczyli sie na cudzych błędach a nie swoich , może wtedy każde następne pokolenie byłoby madrzejsze. Dobre nie?? Chciałabym przy sobie mieć kogoś kto choć przez chwile sprawiły ze poczulabym sie bezpiecznie. Brak mi pewności w tym co powinnam zrobić a to za sprawa tego ze w dzisiejszych czasach startować od zera lub nawet mniej niz to zero samej ... to chyba nie wykonalne, a znowu nie robiąc nic pograzam sie chyba coraz bardziej. Szach i mat :(. ... Na szczęście z Natalka wszystko dobrze, tydzień przerwy w chemi sprawił ze próby wątrobowe wróciły do idealnej równowagi dlatego dzis rozpoczęliśmy znowu zażywać merkaptopuryne .... zobaczymy co to będzie dalej , może uda sie nam jakoś sprawić by próby były w normie.

1 komentarz:

  1. Cześć Ruda, nie jestem w stanie ogarnąć tego, co przeżyłaś, ale czytam Cię od dawna i widzę, że jest z Tobą źle..myślę, że powinnaś poszukać pomocy psychologa. Nie da się zapomnieć tego, co przeżyłyście, ale moim zdaniem zbyt głęboko siedzisz w "tamtym" świecie..możesz powiedzieć, że nie wiem, nie doświadczyłam, może nie mam racji. Ale życie trwa, strach będzie zawsze, ale jednak..zastanów się nad tym..

    OdpowiedzUsuń