środa, 1 marca 2017

Chciałbym być przez chwilę słaba... niestety nie jestem i właśnie to mnie najbardziej wykańcza !!!! Poplacze sobie w nocy tak żeby nikt nie widział, nie śpię po nocach....a rano jak gdyby nigdy nic nie daje po sobie poznać że coś jest nie tak . Najgorsze chyba jest to że to wszystko się tak nawarstwia że są chwile że sama zaczynam sobie zdawać sprawę z tego że nie podałam. Jestem strasznie zmęczona i gdyby nie fakt że mam dla kogo chciałabym zasnąć i zaznać spokoju .

3 komentarze:

  1. Kochana...w pojedynkę jest ciężko...to nie hańba prosić o pomoc,musisz prosić dla siebie dla dzieci....
    weszłam przypadkiem, bo kiedyś ciągle Cię czytałam, pozdrowienia ślę !

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, ze wróciłaś!! Ciesze się, choć przykre okoliczności powrotu :(
    Dobrze, ze ze zdrówkiem u Natki wszystko ok.
    Nie wiem co napisać, trudno radzić, ale czytam,tyle mogę i bardzo mocno kibicuję, aby ten koszmar już się skończył...
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem z Tobą, czytam Cię od początku, dobrze, że jesteś znowu aktywna. Dasz radę!

    OdpowiedzUsuń