środa, 21 listopada 2012

Przepraszam, ze ucichlam.....

Ucichlam bo słowa nie kleja sie w całość , pisałam i mazalam tak w kółko .... mam z 7 postów , ale nie opublikuje ich bo nawet nie da sie ich zrozumieć ....jakby pisane po chińsku , albo jeszcze w innym równie prostym języku. Nigdy nie lubiłam listopada , a od zeszłego roku to już wogole. Jestem zmęczona i jak nie należę do skarzacych czy uzalajacych sie nad sobą ludzi to mam ochotę właśnie to robić . U nas wszystko tak szybko sie zmienia ze często to co chciałam napisać rano nieaktualne było już popołudniu , a wieczorami jeszcze inaczej. Tak w wielkim skrócie to od pierwszego dzieci mam chore na grypę już było wszystko ok w poniedziałek Natalka poszła do przedszkola ... o zreszta tylko w poniedziałek , a dzis Huberta znowu kicha. W Paryżu nie byliśmy choćby właśnie dlatego , po drugie pojedziemy jak będzie cieplutko . I tak wszystko co sobie zakladalam, planowałam zmienia sie jak w kaejdoskopie. Oby tylko Egipt wypalił bo dopadają mnie stany depresyjne. Swoje trzy grosza dorzuca od czasu do czasu Mariusz, ale to przecież nie niespodzianka więc ten wątek wogole pominąć należy . 17 listopada byłam w szpitalu na kontroli z Natalka , poza podwyższonymi próbami watrobowymi wszystko ok.... Hubcio mówi o dwa słowa wiecej " nóż , chodź " biorąc ze nie należą do najlatwiejszych a oprócz nich mówi mama , tata, daj , nie to... To mamy z nim ubaw i właściwie to te dwie ostatnie informacje maja dla mnie największe znaczenie i sprawiają ze mimo dołka wstaje , idę do pracy i wogole coś robię..... Ps. Dziękuje Iwonko za nominacje do Liebster Blog, chetnie odpowiem na Twoje pytania :)

2 komentarze:

  1. Mnie tez ogarnia jakas jesienna depresja chodze smutna i non stop zmeczona brak slonca daje sie we znaki,no i jeszcze ten smog unoszacy sie nad Krakowem....
    Pozdrawiam i zycze poprawy nastroju:)

    OdpowiedzUsuń
  2. uff, jesteś! jak dobrze, że się odezwałaś, bo już na serio martwiłam się czy wszystko ok. Kuruj te swoje pociechy, u nas jakoś odpukać do tej pory było zdrowo, ale od wczoraj i Tomek i Tymek kaszlą coś bardzo :/ zobaczymy czy sami to zwalczymy. A z tym listopadem to tak właśnie chyba jest, bo i u mnie nastrój nie najlepszy, właśnie mam zamiar ponarzekać sobie na to u siebie..
    Fajnie, że dołączysz do Liebster blog :)
    ściskam

    OdpowiedzUsuń