.... Posty o życiu , codziennym życiu ... O tym co w danej chwili czuje , co spotyka mnie i moich bliskich...
sobota, 8 września 2012
Pierwszy tydzień września za nami :)
..... (pisane z środy na czwartek) ..... kolejny dzien , dopiero trzy dni pracy za mną a ja nie mam siły na jutrzejszy. Myślałam ze trochę łatwiej mi to wszystko pójdzie .... chyba sie przeliczylam . Nie pisze ze mi sie nie chce lub ze tak ciężka prace wykonuje tylko ze ludzie z którymi mam styczność , ludzie którzy borykają sie z problemami zmęczenia dopiero co po skończonym urlopie , sprawiają ze muszę zaciskac język za zębami żeby im czegoś nie powiedzieć .... żenada . .... i to było na tyle uzalania sie i narzekania z mojej strony. Teraz chciałabym napisać ze nie wiem jak to sie stało ale Natalki próby wątrobowe poprawiły sie i są w normie, sama Pani Doktor sie zdziwila ze mimo ze jesteśmy na pełnych dawkach chemii wyniki są w normie... oby tak dalej :), zauważyłam ze Natalka bardzo sie zmieniła , i to na dobre. Jestem jej mama i kocham ja bardzo , ale potrafię obiektywnie ja ocenić i nie zawsze byłam z jej zachowania zadowolona i dumna , a teraz muszę przyznać ze jestem pełna podziwu. Nie tylko jest grzeczna ale i spokojniejsza, dokładniej wykonuje zadane zadania i wogole .... Nie ma do czego sie przyczepić :).... Wszystko zaczyna wracać do normalności, w zasadzie gdyby nie wizja dwóch punkcji i wieczornej chemi jeszcze przez jakieś 60 tygodni , wszystko jest zwyczajne. Tylko ja jakaś inna , patrzę na siebie i sie nie poznaje .... ale nie będę dziś o tym pisać ...... Razem z Mariuszem mamy mocne postanowienie - jak narazie nam to wychodzi , zapisalismy sie na siłownię i saune .... Chodzimy 3 razy w tygodniu , wieczorem . Dzięki temu zmuszeni :) jesteśmy wcześniej kończyć prace ... ja do tego dorzucilam dietę , tzn jem trochę mniej, pewnych rzeczy wogole nie jem , może chociaz trochę zrzuce kilogramów :) , napewno fizycznie lepiej sie czuje :). ..... I nawet dozylam do piątku , nie jest najgorzej wszystko jak na razie sie układa więc nie ma co narzekać , najwazniejsze ze Natalka ma sie dobrze i nie opuściła ani jednego dnia w przedszkolu.Hubcio trochę zasmarkany, ale ogólnie wszystko w porządku OBY TAK DALEJ:))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz